piątek, 29 marca 2013

„Marzenia potrafią być niebezpieczną rzeczą.”



Dawno tu nie zaglądałam, ale i tak niewiele się zmieniło waga jak stała tak stoi o ile nie jest jeszcze więcej.  Po raz n-ty zaczynam i mam nadzieję że tym razem coś z tego wyjdzie, byłoby wspaniale.
Macie może jakieś propozycję co do ruchu? Od czego zacząć wprowadzając go w życie?
Jeśli macie jakieś propozycje motywacji chętnie skorzystam :)
Hmm każda zmiana przynosi + jak i – może podświadomie boję się schudnąć? Boje się tego co po nim nastąpi? Wiem ze może się to wydawać śmieszne ale nie potrafię sama sobie pomóc. Nie mówiąc już o tych co chcą to zrobić ale póki sama nie pokonam moich demonów to raczej nikt nie będzie potrafił tego zrobić…
Co mi wpadło na myśl:
- obwis skórny
- całe życie liczenie kalorii i pilnowanie się żeby nie przytyć
- nie będę mogła jeść tego co lubię
- więcej będą ode mnie wymagać


sobota, 12 stycznia 2013

„Nie rezygnujmy z marzeń, tylko, dlatego, że ich osiągnięcie wymaga czasu.. Czas i tak upłynie.”



Jestem M. Monika Marta Magda Malwina jak kto woli Ci którzy będą mieli wiedzieć dowiedzą się z czasem na razie chce zostać choć po części anonimowa...

Moim największym marzeniem jest schudnąć!

Nadwagę mam od 6 roku życia, od pobytu w szpitalu i wykryciu epilepsji, a także w późniejszym etapie już związanym z nadwagą roczną jazdę na wózku. Nie żebym się tłumaczyła że przez tabletki tak przytyłam. Nie wszystko zawdzięczam tylko i wyłącznie sobie, swojej słabej woli. Doprowadzenie się do tego stanu zajęło kilka lat a także poświęceń moich rodziców, znajomych którzy sie starali a ja powiedzmy to sobie otwarcie miałam to gdzieś...Teraz to się zmieniło mam nadzieje że do tego dojrzałam i wreszcie będę mogła cieszyć się życiem..

Nie ukrywam ze bardzo w pomógł mi w podjęciu decyzji o tym, żeby pozbyć się wagi raz na zawsze blog
Wiara-walka-wygrana.blogspot.com

Mam nadzieję, że teraz uda mi się je spełnić i wreszcie będę mogła brać życie pełnymi garściami.

Mam nadzieję że będę mogła liczyć na wsparcie.

Pozdrawiam
M.