piątek, 29 marca 2013

„Marzenia potrafią być niebezpieczną rzeczą.”



Dawno tu nie zaglądałam, ale i tak niewiele się zmieniło waga jak stała tak stoi o ile nie jest jeszcze więcej.  Po raz n-ty zaczynam i mam nadzieję że tym razem coś z tego wyjdzie, byłoby wspaniale.
Macie może jakieś propozycję co do ruchu? Od czego zacząć wprowadzając go w życie?
Jeśli macie jakieś propozycje motywacji chętnie skorzystam :)
Hmm każda zmiana przynosi + jak i – może podświadomie boję się schudnąć? Boje się tego co po nim nastąpi? Wiem ze może się to wydawać śmieszne ale nie potrafię sama sobie pomóc. Nie mówiąc już o tych co chcą to zrobić ale póki sama nie pokonam moich demonów to raczej nikt nie będzie potrafił tego zrobić…
Co mi wpadło na myśl:
- obwis skórny
- całe życie liczenie kalorii i pilnowanie się żeby nie przytyć
- nie będę mogła jeść tego co lubię
- więcej będą ode mnie wymagać


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz